THE RAMP to przyjemna minimalistyczna "cyfrowa zabawka" dla fanów jazdy na deskorolce.
Czasami mam ochotę zagrać w jakiś niezobowiązujący tytuł. Wiecie - taki, który można odpalić na 5-10 minut, by pograć chwilę dla relaksu i który nie wymaga zbyt dużego zaangażowania gracza. I THE RAMP jest właśnie takim tytułem.
Paul Schnepf, twórca tego indyczka, określa swoją produkcję jako cyfrową zabawkę i trudno się nie zgodzić z tym stwierdzeniem.
Autor oddaje bowiem w nasze ręce grę, w której jeździmy sobie na deskorolce po czterech planszach (halfpipe, basen, skate bowl i gigantyczna rampa) bez jakiegoś konkretnego celu. Nie musimy zbierać określonej liczby punktów, wykonać konkretnych trików czy combosów. Po prostu jeździmy na wirtualnej desce dla samego funu tak długo, jak tylko chcemy.
Całość przedstawiona jest w prostej, minimalistycznej oprawie audiowizualnej, dzięki czemu całość śmiga w stałych 30 FPS-ach bez najmniejszych problemów. Zresztą, taka oprawa idealnie pasuje do tego tytułu.
I muszę przyznać, że gra się bardzo przyjemnie. Sterowanie jest responsywne, a wykonywanie kolejnych trików sprawia dużo frajdy. Czy jest więc coś, do czego mogę się przyczepić?
Może jest to trochę na siłę, ale jednak jest jedna rzecz, którą uważam że można by poprawić. A chodzi o możliwość konfiguracji sterowania.
Obecnie jest tak, że skręcamy lewym analogiem, klawiszem A kucamy/stajemy (dzięki temu nabieramy prędkości), klawiszem R robimy slide'y, a tricki w powietrzu wykonujemy wychylając prawego analoga. Dla mnie małym problemem jest jednoczesna obsługa klawisza A i prawego analoga, bo nie do końca jest to dla mnie wygodne. Dlatego idealnie by było, gdybym mógł zamienić klawisz akcji spod przycisku A na np. lewy trigger. Jak udało mi się ustalić, to na chwilę obecną ekipa odpowiedzialna za port na Switcha nie planuje wydawać aktualizacji z taką funkcjonalnością, ale kto wie - może jednak się na to zdecydują?
Na szczęście ta jedna drobnostka nie psuje mojej zabawy z obcowaniem z tym tytułem. W szczególności, że kosztuje on raptem 20 złotych.
Na plus:
przyjemna dla oka minimalistyczna oprawa
przyjemna jazda na desce
Na minus:
brak możliwości mapowania buttonów
Werdykt: Dla osób, które lubią takie małe indyczki, przy których można się zrelaksować jeżdżąc na wirtualnej desce, będą to dobrze wydane pieniądze. Pan Nindyk poleca!
Deweloper: Paul Schnepf
Wydawca: Coatsink
Data wydania: 17 marca 2022
Waga: 689 MB
Cena: 20 PLN
_Dziękuję Coatsink za udostępnienie gry do recenzji.
Chcesz być na bieżąco z wiadomościami ze świata gier niezależnych na Switcha? Dodaj Nindyczy Przegląd do swojego czytnika RSS! Podaj dalej: Wspieraj Pana Nindyka Partner strony:
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to będę wdzięczny za postawienie mi wirtualnej kawy lub zostanie moim patronem. To mnie zmotywuje do dalszego pisania i tworzenia prawdopodobnie najlepszej polskiej strony o grach niezależnych na Nintendo Switch.