SCHiM

SCHiM

recenzja

Czy mały schim dogoni swojego właściciela?

SCHiM to tytuł łączący trójwymiarową platformówkę z grą logiczną. W grze duetu Ewouda van der Werfa i Nilsa Slijkermana wcielamy się w tytułowego schima, który na skutek pewnych wydarzeń oddzielił się od swojego właściciela. Zadaniem gracza jest teraz ich ponowne połączenie.

A czym jest schim? W języku niderlandzkim słowo to oznacza cień. W grze zaś to duszek żyjący w cieniu przedmiotu czy żywej istoty (coś jak bóstwa kami w japońskim shintō). Schim przypomina czarnego kleksa czy kijankę, który poruszać się może tylko skacząc między cieniami. I to jest właśnie clou całej gry - skakanie od cienia do cienia, by dotrzeć do celu.

To, co ma nam ułatwić ukończenie poziomu, to możliwość wykonania jakiejś akcji związanej z danym bytem, w którego cieniu przebywamy. Może to być jego przesunięcie czy uruchomienie, które spowoduje że będziemy mogli dostać się we wcześniej niedostępne miejsce. Tyle, jeżeli chodzi o podstawy rozgrywki.

SCHiM na Nintendo Switch

Pierwsze etapy, będące wprowadzeniem do gry, są proste i krótkie - dzięki nim poznajemy podstawowe zasady i prawa rządzące w świecie grze. Kolejne poziomy jednak zaczynają być co raz dłuższe i bardziej skomplikowane. Miejscami trzeba będzie się nieźle nagimnastykować, by ukończyć dany poziom - i to zarówno pod względem umysłowym, jak i czasami zręcznościowym. Część poziomów rozgrywa się w stałym oświetleniu (w pomieszczeniach czy na dworze w ciągu dnia), więc nic tu nie powinno nas zaskoczyć podczas gry. Jednak zdarzają się też i takie etapy, które rozgrywają się w nocy czy podczas burzy i tu pojawiają się utrudnienia w postaci np. ciągle zmieniających się cieni. Dzięki temu rozgrywka zostaje nieco utrudniona (ale nie za bardzo), przez co jest ciekawiej, bo musimy trochę inaczej podejść do przejścia danego poziomu. Takie urozmaicenie w poziomach dobrze robi grze, przez co nie ma uczucia monotonni.

Podczas gry warto dobrze obserwować otoczenie - może okazać się, że przegapiliśmy element, który ułatwi nam szybsze czy lepsze dotarcie do celu czy też znajdziemy bonusowy przedmiot. Na części poziomów poukrywane są przedmioty, na które czekają inne samotne schimy. W zależności od poziomu może to być jeden przedmiot, ale natkniemy się też na takie, gdzie będzie ich nawet trzy czy cztery. I dotarcie do nich może być czasami dla nas niezłym wyzwaniem. To kolejny element, który urozmaica rozgrywkę.

SCHiM na Nintendo Switch SCHiM na Nintendo Switch

Akcja gry przedstawiona jest w formie rzutu izometrycznego, gdzie kamerę możemy obracać o 90 stopni. I warto to robić, bo nie zawsze w domyślnym widoku wszystko dobrze jest widoczne. Warto tu się zatrzymać przy omówieniu samej oprawy wizualnej SCHiM. Jak widać na zwiastunie czy umieszczonych przeze mnie zrzutach ekranu z gry, grafika wydaje się być dość prosta - poszczególne elementy trójwymiarowego otoczenia składają się z konturów i cieni, zero tekstur. Do tego paleta kolorystyczna gry ograniczona jest do zaledwie kilku kolorów. Początkowo może to się wydawać dość sterylne, jednak mimo to świat gry bogaty jest w detale, a same poziomy są bardzo czytelne. No i co istotne, klimat gry dzięki takiemu zabiegowi jest bardzo fajny.

W kwestii udźwiękowienia również nie mogę powiedzieć złego słowa. Podczas rozgrywki towarzyszy nam sympatyczna, wręcz relaksująca muzyka autorstwa Moonsailor dopełniona przez odgłosy otoczenia. Kaczki kwaczą, samochody trąbią, przy rowerach dzwonki dzwonią, a kasy sklepowe robią charakterystyczne bip. Każdy przedmiot, w którego cień wejdziemy naszym schimem wydaje jakiś dźwięk podczas interakcji z nim (nawet pusty karton).

Warto jeszcze wspomnieć, że w SCHiM dostępna jest polska wersja językowa. Mimo, iż ogranicza się to tylko do przetłumaczenia interfejsu i kilku komunikatów (w grze nie ma żadnych dialogów), to jest to miły dodatek warty odnotowania.

No dobra, ale najważniejsze pytanie brzmi - jak się gra w SCHiM i czy warto inwestować w ten tytuł swój czas? Moja odpowiedź brzmi: jak najbardziej tak.

Twórcy stworzyli fajnego indyczka, w którego gra się bardzo przyjemnie. To kolejny przykład puzzle platformera w cozy klimacie. Rozgrywka jest lekka, a kolejne etapy pokonuje się dość płynnie. Nie znaczy to jednak, że cały czas jest łatwo - czasami można natknąć się na fragment, w którym trzeba trochę pogłówkować i pokombinować. Albo zrobić sobie chwilę przerwy i podejść do danego fragmentu "na świeżo". Ale nie ma szans, by ta gra nas w którymś momencie frustrowała. A czy rozgrywka może stać się monotonna? Zapewne jeżeli ktoś będzie chciał przejść przez te 65 etapów przy jednym posiedzeniu, to pewnie odniesie takie wrażenie. Jednak jeżeli rozbijemy sobie grę na kilka posiedzeń, to nie powinniśmy tego odczuć.

SCHiM na Nintendo Switch SCHiM na Nintendo Switch

SCHiM to tytuł do spokojnego, wychillowanego ogrywania w letnie wieczory. Jeżeli jesteś więc fanem puzzle platformerów, to śmiało sięgaj po ten tytuł - nie powinieneś się zawieść.

Ocena końcowa

4/5
nindyk wspaniały

Na plus:
pomysłowa i wyluzowana rozgrywka,
prosta i przejrzysta (a przez to klimatyczna) oprawa wizualna,
sympatyczna muzyka,

Na minus:
brak.

Werdykt: SCHiM jest małą indyczą perełką wartą każdej minuty naszego czasu.

Deweloper: Ewoud Van Der Werf
Wydawca: Extra Nice
Data wydania: 18 lipca 2024
Waga: 736 MB
Cena: 100 PLN

Kup SCHiM w Nintendo eShop


Dziękuję Pirate PR za udostępnienie gry do recenzji.

Wydanie pudełkowe SCHiM

Pudełkowe wydanie SCHiM w wersji ekskluzywnej od iam8bit

W czwartym kwartale 2024 roku pojawi się pudełkowe wydanie SCHiM za które odpowiedzialne będzie iam8bit. I to nie w jednej, ale aż w dwóch wersjach.

Standardowa edycja dostępna będzie w cenie 34,99 EUR i zawierać będzie oprócz kartridża z grą cztery karty przedstawiającymi sceny z gry oraz okładkę z grafiką wykonaną przez Janna van Abbema. Wersja ekskluzywna od iam8bit za 39,99 USD zawierać będzie plakat, naklejki oraz ekskluzywną okładkę z grafiką autorstwa Owena D. Pomery.

Wersja standardowa dostępna będzie w sprzedaży od 25 października 2024, zaś ekskluzywna pojawi się w sprzedaży pod koniec czwartego kwartału. Obydwie wersje będzie można niedługo zamówić na dedykowanej stronie iam8bit.com.

Podaj dalej:


Chcesz być na bieżąco z wiadomościami ze świata gier niezależnych na Switcha? Dodaj Nindyczy Przegląd do swojego czytnika RSS!


Pan Nindyk

Wspieraj Pana Nindyka

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to będę wdzięczny za postawienie mi wirtualnej kawy lub zostanie moim patronem. To mnie zmotywuje do dalszego pisania i tworzenia prawdopodobnie najlepszej polskiej strony o grach niezależnych na Nintendo Switch.



Partner strony:

Partnerem strony jest Forever Entertainment


Poprzedni wpis Następny wpis