Czyli co trzeba zrobić, by móc korzystać z bezprzewodowych słuchawek Bluetooth grając na Nintendo Switch, ciesząc się wysoką jakością dźwięku bez opóźnień.
Aktualizacja (16.09.2021)
Poradnik został zaktualizowany o informacje dot. najnowszej aktualizacji firmware konsoli Nintendo Switch, które umożliwia bezpośrednie połączenie słuchawek bezprzewodowych z konsolą.
Powiedzmy sobie wprost - do tej pory Nintendo dawało ciała jeżeli chodzi o możliwość podłączenia słuchawek bezprzewodowych do swojej konsoli.
Z niewiadomych dla mnie powodów nie umieściło w niej modułu (lub też zablokowali taką możliwość), który pozwoliłby podłączyć słuchawki czy głośniki poprzez Bluetooth. Jeszcze rozumiem, gdyby w ten sposób firma z Kioto chciała "wymusić" korzystanie z ich jakiegoś natywnego rozwiązania i urządzeń. Ale nie - po prostu to nie działało i już.
Taki krok wydawał się dziwny. W szczególności jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że Nintendo Switch pełni rolę również konsoli przenośnej. Więc chęć korzystania przez graczy z słuchawek bezprzewodowych wydaje się być logicznym.
Sytuacja zmieniła się we wrześniu 2021 roku (czyli ponad 4 lata po premierze konsoli na rynku) wraz z aktualizacją firmware Nintendo Switch oznaczonej numerkiem 13.0.0. Dzięki tej wersji, konsola zyskała możliwość podłączenia bezprzewodowych słuchawek czy głośnika bezpośrednio z poziomu konsoli, bez konieczności użycia adapterów.
Jednak jak się okazało nie do końca jest tak różowo, jakbyśmy sobie tego życzyli.
Jak możemy przeczytać na stronie Nintendo, podłączenie dowolnego sprzętu audio poprzez Bluetooth wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Jednym z najważniejszych z nich jest to, że w takim przypadku nie będziemy mogli podłączyć więcej niż dwóch bezprzewodowych kontrolerów do konsoli.
Jakby tego było mało okazało się, że wykorzystywane przez konsolę Nintendo kodeki do przesyłania dźwięku nie wykorzystują aptX (o czym napisało np. Nintendo Life). A to oznacza brak wysokiej jakości audio i możliwe opóźnienie w przesyłaniu dźwięku. O tym, dlaczego jest to ważne przeczytacie w dalszej części poradnika w sekcji Czym dokładniej jest aptX?.
Na szczęście tam, gdzie Nintendo nie może, tam firmy zewnętrzne pomogą.
Sam jakiś czas temu postanowiłem pozbyć się kabli grając przenośnie na Switchu. Zrobiłem rozeznanie tematu, podjąłem kilka istotnych decyzji zakupowych i w końcu mogę się cieszyć w pełni bezprzewodowym graniem z dźwiękiem wysokiej jakości.
Aby móc korzystać z bezprzewodowych słuchawek grając na Nintendo Switch potrzebujemy adaptera Bluetooth. Na rynku dostępne są różne urządzenia dedykowane Switchowi. Obecnie największą popularnością cieszą się produkty dwóch firm - amerykańskiej Genki i chińskiej GuliKit.
Obydwa urządzenia wspomnianych firm mają podobną specyfikację techniczną, dlatego wybór urządzenia tak naprawdę zależy od naszych preferencji estetycznych i zasobności portfela.
A dlaczego akurat te urządzenia? Zarówno GuliKit jak i Genki korzystają z portu USB-C (czyli tego, gdzie wpina się ładowarkę konsoli). Dzięki temu usunięta została konwersja dźwięku przy przesyłaniu sygnału, zminimalizowano do maksimum opóźnienie, a i pobór mocy adaptera z konsoli jest minimalny.
Przy okazji opóźnienia dźwięku - obydwa adaptery do przesyłania dźwięku korzystają z kodeka aptX firmy Qualcomm.
W skrócie - aptX to kodek, który umożliwia lepszą kompresję danych audio. Dzięki temu mniej danych jest "traconych" przy przesyłaniu dźwięku za pośrednictwem łączności Bluetooth, a i sama jakość dźwięku jest wyższa.
Zainteresowanych zgłebieniem tematu odsyłam do lektury artykułu w serwisie Komórkomania, gdzie zostało to dokładniej wyjaśnione.
To co dla nas, jako graczy, jest istotne to to, że kodek aptX zapewnia bardzo niskie opóźnienie w porównaniu do pozostałych standardowych kodeków wykorzystywanych w modułach Bluetooth (SBC i AAC). Najlepiej pokazuje to poniższy wykres:
W niektórych grach (jak dynamiczne platformówki czy rytmiczne/muzyczne) idealne zgranie dźwięku z obrazem jest bardzo istotne. Dlatego też bardzo ważne jest to, by opóźnienie w przesyłaniu dźwięku było jak najmniejsze.
Uznaje się, że ludzki mózg nie wyłapuje różnicy między obrazem i dźwiękiem, gdy opóźnienie wynosi poniżej 100 ms. A kodek aptX pozwala właśnie na osiągnięcie tak niskich wyników.
Adaptery GuliKit i Genki obsługują obydwa standardy kodeka Qualcomma - aptX i aptX LL, więc nie musimy się o to martwić.
Jednak aby wszystko działało idealnie w ramach kodeka aptX, musi zostać spełniony jeszcze jeden bardzo ważny warunek - również nasze słuchawki muszą działać z tym kodekiem.
Informacje o tym, czy tak jest w rzeczywistości znajdziecie w specyfikacji technicznej swoich słuchawek (na stronie producenta lub w instrukcji/na pudełku). Można też skorzystać ze specjalnej wyszukiwarki produktów obsługujących aptX, którą Qualcomm udostępnił na swojej stronie.
Oczywiście, jeżeli masz już bezprzewodowe słuchawki, które nie obsługują kodeka aptX, to też nie masz co się martwić. Adaptery Genki i GuliKit będą działały prawidłowo. Po prostu będą się łączyć ze słuchawkami innym kodekiem. Trzeba się jednak liczyć z tym, że możesz doświadczyć małego rozjazdu między obrazem wyświetlanym na ekranie Nintendo Switch a dźwiękiem płynącym ze słuchawek.
Skoro już wiemy co nieco o tym, czego potrzebujemy by w pełni cieszyć się z bezprzewodowego dźwięku w konsoli Nintendo Switch, to trzeba dokonać wyboru - który kupić adapter i jakie wybrać słuchawki.
Po wnikliwej analizie dokonałem wyboru - kupuję GuliKit Route Air i słuchawki Edifier W830BT. Dlaczego właśnie akurat taki zestaw? Poniżej przeczytacie moje uzasadnienie.
Jak wspomniałem wcześniej, pod względem technicznym adaptery GuliKit i Genki praktycznie niczym się nie różnią. Dlatego zadecydowały walory estetyczne i koszt urządzenia.
GuliKit Route Air jest cieńszy (ma raptem 5 mm grubości) - dzięki temu nie odstaje w znaczący sposób od konsoli. Nie ma też krzykliwych kolorów (chyba, że wybierzecie inny wariant kolorystyczny), więc wygląda jakby był częścią konsoli.
Drugą cechą która mnie przekonała była cena. Genki kosztuje $49,99, GuliKit Route Air w niemieckim Amazonie - €26,99. Jasne, na AliExpress można kupić urządzenie taniej, jednak zależało mi na szybkiej dostawie. Dlatego też wybrałem Amazona. Dzięki temu po 5 dniach miałem już urządzenie u siebie w domu.
W małym pudełeczku znajduje się adapter oraz przejściówka, którą możemy wpiąć do stacji dokującej.
A jak działanie samego urządzenia? Dokładnie tak, jak opisuje je producent. Wpinamy w USB-C adapter, który od razu jest rozpoznawany przez konsolę. Pierwsze parowanie z słuchawkami trwa kilka sekund, kolejne zaś dosłownie chwilę.
Dźwięk jest taki jak powinien, żadnych zakłóceń czy rozłączania słuchawek. Sama przyjemność z grania.
Wiadomo, aby dźwięk był przyjemny dla naszego ucha, ważne są słuchawki.
Kupując adapter Bluetooth do Switch postanowiłem też zakupić nowe słuchawki bezprzewodowe. Wymagania, jakie postawiłem przed nimi, były konkretne:
Jak widać wymagania miałem spore, dlatego brałem też pod uwagę pójście na kompromis w niektórych kwestiach.
Zacząłem więc pytać to tu, to tam. Dostałem kilka ciekawych propozycji, jednak nie do końca spełniały moje oczekiwania. Aż do momentu, gdy jeden z użytkowników Discorda GraczWatch podsunął mi linka do recenzji Edifier W830BT z komentarzem, że pod względem wykonania nie jest to może marka premium, ale dźwiękowo jest tip-top.
Po przeczytaniu tej recenzji stwierdziłem, że to są właśnie takie słuchawki, jakich potrzebowałem! Długi czas pracy (ponad 90h!), przyjemne, ciepłe brzmienie, wygodne i obsługujące aptX. Czego chcieć więcej?
Wziąłem się za poszukiwania sklepu, w którym można było kupić ten model. Zależało mi na tym, by ten sprzęt pochodził z polskiej dystrybucji (wiadomo - gwarancja, itp.). Swój egzemplarz znalazłem tylko w jednej sieci elektormarketów (tej co włączają niskie ceny 😉) w cenie ok. 350 PLN.
Po otrzymaniu sprzętu wziąłem się za testy.
W pierwszej kolejności - odsłuch muzyki z telefonu po uprzednim skonfigurowaniu smartfona, by ten komunikował się ze słuchawkami po aptX. I co istotne - sprawdzałem na muzyce w formacie FLAC, by mieć pewność że materiał źródłowy jest najlepszej jakości. Na warsztat wziąłem soundtracki z Katana ZERO i GRIS.
O słodki jeżu, jaka to była przyjemność słuchania! Przyjemny, ciepły (ale nie za bardzo) dźwięk, który fajnie mnie otaczał. Scena może nie była za szeroka, ale było naprawdę bardzo dobrze. No i te detale (w szczególności przy utworach LudoWica z Katana ZERO), których wcześniej moje ucho nie wyłapywało na innych słuchawkach. Sama przyjemność słuchania.
Bardzo szybko też miałem okazję sprawdzić, jak słuchawki sprawdzają się przy wideokonferencjach. I tu nie miałem nic im do zarzucenia - dźwięk był jak najbardziej okej, a moi rozmówcy słyszeli mnie wyraźnie. Mikrofon wbudowany jest w jedną ze słuchawek, dlatego zbiera również dźwięki otoczenia. Nie jest jednak tak, by otoczenie zagłuszało głos mówiącego.
No dobra, piszę tu o wrażeniach ze słuchania muzyki czy wideorozmów, ale Was najbardziej interesuje to, jak słuchawki współpracują z Nintendo Switch i adapterem GuliKit. I tu nie mogę powiedzieć złego słowa o tym sprzęcie.
Słuchawki Edifier W830BT bardzo szybko łączą się z adapterem GuliKit. Praktycznie od razu zapala się lampka przy wskaźniku aptX - czyli mamy pewność, że sprzęty ze sobą dobrze “gadają”. A granie z tymi słuchawkami na uszach to sama przyjemność.
Dźwięk wydobywający się z Edifierów, tak jak w przypadku słuchania muzyki, jest przyjemny i ciepły. Nauszniki dobrze okalają uszy, dzięki czemu jesteśmy w jakimś stopniu odcięci od dźwięków otoczenia (choć trzeba pamiętać, że brak tu ANC, więc nie ma co się spodziewać jakiś cudów). Cała konstrukcja wygodnie leży na głowie, przez co granie na konsoli z tymi słuchawkami jest komfortowe.
Podczas kilku miesięcy użytkowania słuchawek mój bezprzewodowy zestaw sprawdziłem w różnych grach - m.in. Katan Zero, Urban Flow, VOEZ, #DRIVE, Speed Limit, Burnout Paradise czy Unto The End. Jak widać szeroki przekrój jeżeli chodzi o gatunki. I w żadnym przypadku nie mogę powiedzieć złego słowa o działaniu zestawu Edifier W830BT i GuliKit Route Air.
Zestaw testowałem zarówno w wersji przenośnej, jak i kiedy konsola siedziała w docku. W obydwu przypadkach wszystko bezproblemowo działało i nie było rozjazdu między obrazem i dźwiękiem. W końcu mogę bez plątaniny kabli grać nie martwiąc się tym, że obudzę pozostałych domowników podczas wieczornych czy nocnych sesji giereczkowych.
Jeżeli więc szukacie dobrego zestawu bezprzewodowego do grania na Nintendo Switch, który zapewni Wam wysokiej jakości dźwięk bez opóźnień, to ja ze swojej strony gorąco polecam tandem GuliKit Route Air i słuchawki Edifier W830BT. Ja jestem z niego bardzo zadowolony.
Podaj dalej: Wspieraj Pana Nindyka Partner strony:
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to będę wdzięczny za postawienie mi wirtualnej kawy lub zostanie moim patronem. To mnie zmotywuje do dalszego pisania i tworzenia prawdopodobnie najlepszej polskiej strony o grach niezależnych na Nintendo Switch.
Nie masz jeszcze Nintendo Switch i zastanawiasz się czy warto kupić tę konsolę w 2020 roku? Przeczytaj ten poradnik, który rozwieje Twoje wątpliwości i przekona do zakupu.
Poradnik opisujący krok po kroku jak założyć konto My Nintendo i połączyć je z konsolą Nintendo Switch.