Wczorajsza prezentacja Nintendo Indie Highlights pokazała, że i w tym roku do ogrania na Switchu będzie przynajmniej kilka świetnych gier niezależnych.
Podczas trwającej nieco ponad kwadrans prezentacji pokazano 9 gier, które pojawią się w najbliższym czasie w Nintendo eShop:
Zaskoczył mnie trochę brak takich tytułów jak np. Dragon Marked for Death czy OlliOlli, choć z drugiej strony z tej prezentacji wyłuskałem kilka fajnych tytułów, które chciałbym ograć. Poniżej moi faworyci tej prezentacji.
Na tę grę czekam chyba najbardziej. Puzzle platformer w klimatach grozy z piękną pixelartową grafiką, w której przedstawione są losy trzech postaci, zapowiada się na bycie kandydatem do indyka roku. Kibicuję temu projektowi już od kilku miesięcy, kiedy to twórcy zapowiedzieli jego wydanie. Wtedy jeszcze nie było pewne, że Inmost trafi na Switcha. Dlatego teraz tym bardziej się cieszę, że będę mógł ograć ten tytuł na swojej konsoli. Wspomnę jeszcze tylko, że za jego produkcję odpowiedzialni są nasi wschodni sąsiedzi - litewskie studio Hidden Layer Games. Dokładna data premiery nie jest jeszcze znana.
Rythm Metal Shooter? Brzmi kusząco. W szczególności, jeżeli sterujemy samochodem z metalową kapelą na pokładzie i strzelamy do zombiaków, duchów czy innych zmutowanych kurczaków. Na dodatek całość polana została pixelartowym sosem. Twórcy chwalą się, że obok utworów stworzonych na potrzeby gry, pojawią się również licencjonowane kawałki - w tym kapeli Gojira. O tym, czy gra jest tak fajna jak pokazuje zwiastun, przekonamy się latem.
Ten RPG o klasycznym 16-bitowym wyglądzie ze współczesną mechaniką walk (zobaczcie tylko co tam się wyprawia na zwiastunie!) zapowiada się smakowicie. Czuję sentyment do takiej stylistyki, dlatego mam nadzieję, że pozostałe elementy składowe gry będą równie fajne i ten tytuł na długo przykłuje mnie do ekranu konsoli. Nie wiadomo tylko jak długo będzie trzeba jeszcze na niego poczekać, gdyż dokładna data premiery nie jest jeszcze znana.
Jakoś nigdy nie byłem fanem RTS-ów, wolałem turówki. Zawsze miało się czas by na spokojnie zaplanować kolejny ruch. Pamiętam jak swego czasu grałem w Warlords 2 czy Heroes od Might & Magic (w szczególności drugą część). Dlatego chyba też Wargroove urzekł mnie od razu po obejrzeniu pierwszego zwiastunu już jakiś czas temu. Skojarzenia z takimi tytułami jak właśnie Warlords czy Battle Isle nasunęły mi się od razu. A czy ten tytuł będzie tak samo grywalny jak klasyki będzie można przekonać się już wkrótce, gdyż premiera została zapowiedziana na 1 lutego.
Pełną wersję prezentacji możecie obejrzeć poniżej:
A Wy w którego indyka chcielibyście zagrać najbardziej?