Nintendo po raz kolejny pokazało, że umie tworzyć fajne filmy reklamowe.
Nintendo po raz kolejny pokazało, że potrafi tworzyć fajne filmy reklamowe. Przynajmniej jeżeli mowa o główny (japoński) oddział. Bo zamiast krótkich spotów telewizyjnych, które muszą w te 15 czy 30 sekund sprzedać reklamowany produkt, tworzą 2-3 minutowe filmy, które są zgrabnymi i przyjemnymi mini-opowieściami.
To nie pierwszy raz, kiedy Nintendo robi coś takiego. Rok temu na wiosnę wypuścili dwa takie filmy reklamowe. W tym roku stworzyli zaś aż trzy spoty prezentujące Switcha, gdzie motywem przewodnim jest lato.
Pierwszy skupiony jest na najnowszej odsłonie Zeldy. Młody mężczyzna wsiada na prom i aby umilić sobie długą podróż, sięga po Switcha na którym w gra w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Na początku eksploruje teren i walczy z potworami. Niestety, nie idzie mu za dobrze. Dlatego postanawia skupić się na innym aspekcie gry - budowaniu.
Jego grze zaczynają się przyglądać dzieci, które razem z nim podróżują promem. Po kilku chwilach wokół niego zbiera się niezłą grupka, która podpowiada mu jaką ma zbudować tratwę. Pierwsza próba wodowania kończy się niepowodzeniem, ale druga, z owocową tratwą, już się udaje.
Podróż się kończy, ale zostają nawiązane nowe znajomości 😉
Druga opowieść dotyczy Pikmin 4. Bohaterką jest młoda Japonka pracująca w bliżej nieokreślonej firmie. Postanawia wyjechać na kilka dni do rodzinnej miejscowości, w której odbyć się ma letni festiwal fajerwerków.
W drodze do domu (tym razem środkiem transportu jest pociąg) postanawia zagrać w najnowszą odsłonę Pikminów na Switchu oraz Pikmin Bloom na swoim smartfonie. To, co zwraca uwagę, to fajne połączenie wydarzeń i miejsc ze świata rzeczywistego z tym, co się dzieje w grze.
Bohaterami trzeciej opowieści są dzieci, które razem z rodzicami jadą w odwiedziny do dziadków. W drodze do ich domu grają w Pokemony.
Po spędzeniu całego dnia na świeżym powietrzu z dziadkami zbierając różne owady (czyli akcja z gry o kieszonkowych potworkach została przeniesiona do świata rzeczywistego), wieczorem postanawiają zagrać w Mario Kart 8 Deluxe. Rozgrywka dwójki dzieci przekształca się w grę dla czterech młodszych graczy, by ostatecznie do gry wciągnąć również babcię i dziadka. Czy muszę wspominać, że wszyscy się przy tym świetnie bawią?
Przede wszystkim letni klimat, który wręcz wylewa się z ekranu. Spokojny montaż bez gwałtownych cięć, długie ujęcia skupiające się czasami na szczegółach, miła dla ucha muzyka. To wszystko sprawia, że oglądane filmy mają swój wakacyjny lekki klimat i wywołują w widzu same pozytywne uczucia.
Opowiedziane historie, mimo iż są krótkie, są zamkniętą historią. Nie czuć, że są to jakieś scenki wyrwane z kontekstu. I co istotne - po raz kolejny pokazują, że Switch jest idealną konsolą do grania przenośnego, jak i stacjonarnego. A wiek gracza nie ma tu najmniejszego znaczenia, bo każdy spędzi ze Switchem miło czas. I to nieważne czy w samotności czy w większym gronie.
Bo, jak chyba wszyscy wiemy, Nintendo stawia w swoich grach jak i sprzęcie przede wszystkim na przyjemną rozrywkę. A ta ukazana jest w tych reklamach idealnie.
Ech, aż chciało by się zobaczyć takie coś w polskiej telewizji...
Podaj dalej: Wspieraj Pana Nindyka Partner strony:
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to będę wdzięczny za postawienie mi wirtualnej kawy lub zostanie moim patronem. To mnie zmotywuje do dalszego pisania i tworzenia prawdopodobnie najlepszej polskiej strony o grach niezależnych na Nintendo Switch.