Zima już za nami. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by oddać się białemu szaleństwu na naszej konsoli. A dzięki Grand Mountain Adventure: Wonderland możemy pośmigać sobie po stokach na nartach lub snowboardzie.
Już pierwszy zwiastun tej gry mnie kupił - zapowiadała się przyjemna i lekka rozgrywka, w której podstawowym celem jest po prostu jazda po śniegu. I tak też okazało się w rzeczywistości.
Szwedzkie studio Toppluva oddało w ręce graczy 12 rozległych map do zwiedzania, w których znajdują się wyciągi i kolejki prowadzące w różne fragmenty mapy. A w górach zaś czekają na nas do odkrycia nowe trasy, wyzwania (m.in. slalom gigant czy Big Air) oraz poukrywane ski passy. Dzięki tym ostatnim odblokowujemy kolejne wyciągi, które doprowadzą nas do wyższych partii gór. Mówiąc krótko - jest co robić.
To, co jest najważniejsze, to fakt że w całość gra się naprawdę przyjemnie. Daną mapę możemy odkrywać tak jak się nam to tylko podoba, nic nas nie pospiesza i wszystko robimy we własnym tempie. Nie udało się nam przejechać trasy, by zdobyć najwyższą ocenę? Nie ma problemu - możemy jednym przyciskiem powtórzyć zjazd. Skręciliśmy nie tak jak trzeba? Wciskamy jeden klawisz i cofamy się o kilka sekund wstecz. Mówiąc krótko - totalny chill out.
I powiem Wam, że taka rozgrywka jest dla mnie niezwykle odprężająca. Gramy bez spiny, w swoim tempie, tak jak tylko chcemy. Dodajmy jeszcze do tego tryb zen, w którym wszystkie wyzwania czy nawet inni narciarze znikają z mapy i mamy prawdziwy relaks - tylko my, narty lub deska i stok.
Na uwagę zasługuje miła dla oka grafika. Niby prosta i bez zbędnych fajerwerków, ale pasująca do takiej rozgrywki. W ten tytuł grałem tylko w trybie handheldowym (idealny do ogrywania przed snem) i zauważyłem, że gra potrafi na chwilę troszkę spowolnić w momencie pojawienia się lawin. Jednak nie wpływało to jakoś negatywnie na rozgrywkę.
Co do warstwy dźwiękowej to wystarczy powiedzieć, że jest. Nie wyróżnia się jakoś szczególnie w tym tytule - jest po prostu dobrym tłem do grania.
Jak najkrócej można podsumować ten tytuł? Chyba tylko takim opisem: Grand Mountain Adventure: Wonderland to taka indycza wersja Burnout Paradise, tyle że na stoku narciarskim.
Cena jest dość duża jak na grę niezależną, jednak warto pamiętać, że jest tu sporo do ogrywania (w szczególności jak wszystko chcemy wymaksować i mieć na 100%).
Na plus:
miła dla oka grafika
relaksujący klimat
dużo rzeczy do odblokowania
Na minus:
wysoka cena
Werdykt: Jeżeli ktoś lubi takie odprężające tytuły to warto sięgnąć po tego szwedzkiego indyka. Pan Nindyk poleca!
Deweloper: Toppluva AB
Wydawca: Microïds
Data wydania: 10 marca 2022
Waga: 1,1 GB
Cena: 140 PLN
Grand Mountain Adventure: Wonderland w Nintendo eShop
Dziękuję Microids za udostępnienie gry do recenzji.
Podaj dalej: Wspieraj Pana Nindyka Partner strony:
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to będę wdzięczny za postawienie mi wirtualnej kawy lub zostanie moim patronem. To mnie zmotywuje do dalszego pisania i tworzenia prawdopodobnie najlepszej polskiej strony o grach niezależnych na Nintendo Switch.