Castaway

Castaway

recenzja

Mini-przygoda w klimatach Zeldy od twócy LUNARK.

Wśród gier niezależnych na Switcha znaleźć można takie tytuły, którym poświęcić trzeba ponad 30 godzin by je ukończyć. Ale są też takie malutkie indyczki, które można ukończyć w nie więcej niż 2 czy 3 godziny. Do takich gier możnaby zaliczyć na przykład A Short Hike - uroczą i fajną grę, którą ukończymy w jeden krótki wieczór. Nie jest to jednak zarzut dla tej gry, ponieważ to co otrzymujemy, jest skondensowaną rozgrywką - nic nie jest na siłę rozciągnięte, nie ma niepotrzebnych dłużyzn, a całość ma odpowiednią długość. Mimo tego, że jest to krótki tytuł, to daje nam mnóstwo frajdy i nie czuje się tu jakiegoś niedosytu. Podobnie jest z Castaway, najnowszą grą Johana Vinet, który na swoim koncie ma świetną filmową platformówkę LUNARK.

Od pierwszych zapowiedzi swojej nowej gry Johan podkreślał, że to będzie mała i krótka gra (określana fajnym angielskim słowem byte-sized). Potwierdził to też w mojej rozmowie sprzed kilku miesięcy. Jednak de facto dostajemy nie jedną, ale dwie gry.

Pierwsza z nich to gra pokroju pierwszych dwuwymiarowych Zeld, gdzie wcielamy się w Martina, który musi uratować swojego psiaka porwanego przez wściekłe pterodaktyle. Aby tego dokonać musimy zwiedzić wyspę, na której się znaleźliśmy, rozwiązać kilka prostych zagadek logicznych, pozbyć się niebezpiecznej fauny i pokonać trzech bossów. Główny quest nie jest jakiś trudny - ot, dostajemy przyjemną rozgrywkę w znanej formule. Nie ma tu nic odkrywczego i innowacyjnego. Jednak całość jest tak skonstruowana, że nie nudzi się i chce się pociągnąć zadanie do końca. W szczególności, że jego ukończenie nie zajmie nam jakoś dużo czasu - całość zamknie się w czasie mniejszym niż jedna godzina.

Castaway na Nintendo Switch Castaway na Nintendo Switch Castaway na Nintendo Switch

Jednak napisy końcowe, które zobaczymy po ukończeniu podstawowego questu, nie oznaczają że możemy już wyjść z gry i o niej zapomnieć - dopiero teraz dostajemy dostęp do drugiej części gry. Przed nami czeka wieża z 51 poziomami, w której sprawdzimy nasze umiejętności zdobyte podczas pierwszej części gry. Tu już nie ma lekko i trzeba się trochę bardziej wysilić niż na początku. Co więcej, utrata życia cofa nas na sam początek tego etapu. Zabici wrogowie zostawiają monety, które po zebraniu odpowiedniej ilości wymieniamy na ulepszenia naszej broni lub postaci. Na ostatnim zaś piętrze czeka na nas boss. Po jego ubiciu kończymy grę i jedyne co nam pozostało to na przykład zmierzenie się z trybem dla speedrunnerów, by sprawdzić jak szybko możemy ukończyć ten tytuł.

Czy coś jeszcze ma do zaoferowania ta gra? Okazuje się, że tak, ale już niekoniecznie dla starych wyjadaczy. W grze dostępne są dwa poziomu trudności - Niezwyciężony (główny bohater jest nieśmiertelny) i Pacyfista (brak przeciwników). Johan Vinet przygotował je z myślą o najmłodszych graczach, dla których Castaway może być dobrym wejściem w świat gier. Moim zdaniem to bardzo fajny zabieg, który wcześniej widziałem np. w Nuclear Blaze autorstwa Sébastiena Benarda.

Skoro Castaway nawiązuje do pierwszych dwuwymiarowych gier z serii Zelda, to nie powinna nikogo dziwić też oprawa audiowizualna w klimatach retro. Gra zarówno pod względem graficznym, jak i dźwiękowym, ładnie wpisuje się w ten nurt i osoby, które wychowały się na takich grach, poczują się jak w domu.

Castaway na Nintendo Switch Castaway na Nintendo Switch Castaway na Nintendo Switch

W Castaway gra się naprawdę bardzo przyjemnie. Tytuł ten ogrywałem w całości w trybie przenośnym, ale używając do tego retro pada od 8BitDo - wydawało mi się to najbardziej odpowiednim i wręcz oczywistym wyborem 🙂 I wszystko w grze działa według zapewnień autora gry - miałem otrzymać dwie małe gry, przy których spędzę miło czas i tak właśnie było, więc moje oczekiwania zostały spełnione w 100%.

Warto jeszcze odnotować, że w grze dostępna jest polska wersja językowa, za której przygotowanie byłem odpowiedzialny. Nie ma tu może jakoś dużo tekstu, mimo wszystko to miły dodatek i ukłon przede wszystkim w stronę młodszego gracza.

Ze swojej strony gorąco polecam tego małego indyczka. I mam nadzieję, że sprzeda się on na tyle dobrze, że Johan Vinet będzie mógł pracować nad kolejnymi epizodami tej opowieści.

Ocena końcowa

4/5
nindyk wspaniały

Na plus:
przyjemna retro-oprawa,
dwie małe i fajne gry,
dwa poziomy trudności dla najmłodszych graczy,

Na minus:
brak.

Werdykt: Castaway dostarcza dokładnie to, co obiecuje - dwie mały i przyjemne gry, przy których miło spędza się czas.

Castaway

Castaway

Deweloper: Canari Games
Wydawca: Canari Games
Data wydania: 16 sierpnia 2024
Waga: 81 MB
Cena: 32 PLN


Kup w Nintendo eShop

Dziękuję Canari Games za udostępnienie gry do recenzji.


Podaj dalej:


Chcesz być na bieżąco z wiadomościami ze świata gier niezależnych na Switcha? Dodaj Nindyczy Przegląd do swojego czytnika RSS!


Pan Nindyk

Wspieraj Pana Nindyka

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, to będę wdzięczny za postawienie mi wirtualnej kawy lub zostanie moim patronem. To mnie zmotywuje do dalszego pisania i tworzenia prawdopodobnie najlepszej polskiej strony o grach niezależnych na Nintendo Switch.



Partner strony:

Partnerem strony jest Forever Entertainment


Poprzedni wpis Następny wpis